Jestem Ethanem Huntem zarządzania i przywództwa IT. Zadania i misje, których się podejmuję, są trudne, wymagające, a często wręcz postrzegane jako niemożliwe do wykonania. A jednak odnoszę sukces. Brzmi odważnie? A jak nazwałbyś potrzebę zbudowania całego działu IT dla globalnej firmy logistycznej, w tym zatrudnienia ponad 95 osób, zaprojektowania i wdrożenia procesów w obszarach wsparcia, service desk i rozwoju aplikacji, oraz poprowadzenia procesu transferu wiedzy — wszystko to w zaledwie 6 miesięcy? Albo standaryzację procesów tworzenia oprogramowania w banku w Arabii Saudyjskiej z zespołem liczącym 350 osób, pochodzących od ponad 10 różnych dostawców i reprezentujących przeszło 23 kraje i kultury? I na koniec — 9-miesięczny sprint, którego celem było uruchomienie centrum kontaktowego z ponad 150 agentami, wraz ze standaryzacją procesów w całej Europie? Czy Ty byś nie uciekł w pierwszym dniu nowego zlecenia, kiedy dowiadujesz się, że Twój poprzednik właśnie został usunięty z firmy po 12 latach, na Twoim biurku leży już kilka rezygnacji, a Twój przełożony informuje Cię, że od jutra wybiera się na miesięczne wakacje bez dostępu do sieci ani telefonu? Ja nie uciekam. Przyjmuję wyzwanie, podejmuję je — i doprowadzam sprawy do końca.

Podobnie jak Jason Bourne, przeszkolony i doświadczony w różnych taktykach, systemach broni i sztukach walki, mam solidną wiedzę i doświadczenie w metodykach Waterfall (PRINCE2, PMI), Agile (SCRUM, SAFE, AgilePM) oraz Service Management (ITIL). I nie boję się ich używać — potrafię dopasować odpowiednią mieszankę metod i technik do konkretnego projektu, programu czy zadania. Z mojej perspektywy, zdobytej przez ostatnie 25 lat w IT, nie ma dwóch identycznych zleceń — każde z nich jest inne i wymaga indywidualnego, wyspecjalizowanego podejścia. Kluczowa jest elastyczność — a ja ten klucz mam w kieszeni, razem z odpowiednim zestawem narzędzi w moim plecaku doświadczenia i wiedzy.

Tak jak Jack Ryan, który zaczynał karierę nie jako analityk CIA, a w Korpusie Piechoty Morskiej USA, jestem dumny ze swojego technicznego zaplecza. Zaczynałem jako administrator sieci, potem zajmowałem się bazami danych, programowaniem, konsultingiem, aż po role architekta systemów i rozwiązań. To doświadczenie pozwala mi naprawdę rozumieć, czym zajmują się zespoły, z którymi pracuję — i aktywnie je wspierać w sposób, którego nie zapewniłaby sama wiedza techniczna.

A tak — w wolnym czasie piszę książki. Trochę jak Ian Fleming, który pisał szpiegowskie powieści, kiedy akurat nie planował przejęcia Enigmy od nazistów :)

Co mentee zyska pracując ze mną?

Jako mentor mogę dzielić się doświadczeniem zdobytym przy realizacji złożonych projektów IT, łącząc wiedzę techniczną z praktyką zarządzania. Potrafię wspierać zarówno początkujących, jak i liderów — od budowania podstaw kariery po rozwój kompetencji strategicznych. Elastyczność, odporność na presję i umiejętność łączenia metodyk to narzędzia, które pomagam przekuć w realne rezultaty.

Oczekiwany poziom doświadczenia mentee: Mogę pracować z
mentee na każdym poziomie doświadczenia.